poniedziałek, 7 września 2015

Gintama

Sadysta powinien mieć fetysze.

Moja wersja jednego z odcinków Gintamy 2015

Z statku można było zobaczyć księżyc w pełni, który wraz z gwiazdami oświetlał spokojny ocean. Tą romantyczną atmosferę psuł Shinpachi, wypowiadając wściekle swoje rozmyślania na temat Gintoki'ego.
Kagura tymczasem zachowywała swoje myśli w głowie. Była tak nimi zajęta, że nie zauważyła kiedy wiatr porwał jej opakowanie żelków.
,,Idiota. Powinien powiedzieć kiedy się boi, a nie okłamywać mnie i siebie. Jeśli dalej będę mieszkała z tymi palantami to...
-Nikt nie będzie chciał się ze mną ożenić.-wyrwało się jej, co przerwało monolog Shinpachi'ego, który zdziwiony spojrzał na Yato.
-W takim razie ja cię wezmę.-usłyszeli głos dochodzący z spod statku.-Wynająłem już przytulne mieszkanie, będziesz miała trzy...
Okita przerwał widząc minę Kagury.
Była dziecinna, leniwa, denerwująca.
Ale z jakiegoś powodu w tej chwili zapomniał o jej wadach, przypominając sobie jej plusy.
Lojalna, zabawna, i jak się się dowiedział widząc jej łzy, delikatna.
-Żartowałem...-zawstydzony opuścił megafon wpatrując się w nią. Jak mógł ją teraz aresztować?
Kagura słysząc to uciekła w głąb statku, zostawiając Shinpachi'ego który zaczął szukać kryjówki.
-Oi, Sougo, dogoń ją.-Hijikata zabrał mu megafon.- Nikt nie wie co może zrobić Yato w takim humorze.
-Robi się. Liczę na współprace.-powiedział po czym popchnął go, powodując wpadnięcie Toushi'ego do oceanu.
-Hijikata-san!!-okularnik zaczął szukać drabiny.

-Więc czego chcesz, chiński chłopcze?-Okita powoli kończył napój, jednocześnie co chwila podkładając nogę bezradnym kelnerkom.
-Jesteś dla mnie godnym przeciwnikiem.-Kamui zamknął oczy.-  Choć myślę że byłbyś również zgodnym sprzymierzeńcem. Co sądzisz o mojej siostrze?
-Ej, masz jakiś limit otwarcia oczu?-zastanowił się oddając kubek po napoju przechodzącej dziewczynie. A raczej go jej rzucając.- wkurzająca, nieznośna, zabiłbym ją...
-Wziąłbyś ją za żonę?
Kolejna kelnerka upadła.
-Umibozu zamierza wyciągnąć moją siostrę z Yorozui i wydać za mąż. Chce wzmocnić nasz klan.
-Dlaczego sam się nie ożenisz?
-Moim zadaniem jest wybranie pecho... partnera-zignorował go dalej się uśmiechając.- tylko dlatego się z nimi kontaktuję.  Mój wybór padł na ciebie oraz Takasugi'eko. Wiem że powinienem patrzeć na to z strony klanu, ale wizja mojej siostry z moim sprzymierzeńcem mnie obrzydza...
-Pańskie zamówienie.- przerwała mu kelnerka niosąca dwie tace.- Należy się...
Okita wyszedł.

No tak.
Powiedzieć coś takiego w tak trudnym dla niej okresie.
Sam był zdziwiony swoją bezdusznością.
Ruszył w strone męskiej łazienki. Wiedział że tam będzie.
-Hormony tak ci buzują że zapomniałaś swojej płci?-skomentował jej wybór kryjówki.
-Zajęte.-odpowiedziała wskazując kabinę w której się znajduje.
Otworzył jej kabinę, po czym ją zamknął i objął Kagure.
-Oi, to podchodzi po molestowanie.-mruknęła wtulona w jego ramię.
-Zamknij się. Ja cię nie molestuję, tylko się nad tobą znęcam.
Czuł jej przyspieszone bicie serca.
Zawsze zastanawiał się czy ma miękką skórę, i czy ją bolą jego ciosy. Teraz, przytulając dziewczynę, wiedział że je skóra jest nie tylko miękka, ale i zimna. Chciał ją ogrzać.
Od kiedy ją spotkał budziła jego zainteresowanie. Często za nią chodził obserwując jej zgrabną sylwetkę.
Potem zorientował się że ciekawość przerodziła się w sympatie. Ona zaś w...
Miłość?
-Gdy... Dorośniemy... Ożenię się z tobą.-zaczął się jąkać. Pierwszy raz mu się to zdarzyło.
,,Czy właśnie się jej oświadczyłem?''
-A kto powiedział że chcę się z tobą ożenić, loliconie?-odsunęła się od niego.
Nie wiedział czy jest zła, zawstydzona, czy też zdziwiona.
A może wszystko naraz?
-Zgadza się, jestem loliconem. dlatego po ślubie zamierzam przebierać cię w lolicie sukienki, stroje kocich pokojówek, oraz oczywiście mundurki szkolne.
Rozszerzyła oczy z zdumienia.
-W.. W takim razie ja będę cie przebierać w stroje królika, i...
Uśmiechnął patrząc się na nią z szczęściem. Zaczerwieniła się jeszcze bardziej.
Widząc uroczą minę Kagury szybko ją pocałował.
-Chodźmy już.-chciał ukryć swoje zawstydzenie.
Rudowłosa widząc to złapałała go za ramię, chcąc jeszcze bardziej pogrążyć Sougo.
-To kiedy się dla mnie przebierzesz?-starał się zrobić zboczoną minę.
-Po prostu zgiń.
Poszli szukać reszty trzymając się za rękę.



Uwielbiam ten paring.
I serce mnie boli gy widzę że jakaś istotka paringuje Okite z Hijikatą. Po samym zoaczeniu takiego arta nie wiadomo skąd w mojej ręce znajduje się ostre narzędzie.

2 komentarze:

  1. Jejku, to było mega urocze!
    Serio zachwyciłam się tym opowiadaniem, również uwielbiam ten paring i moje oczy krwawią jak widzę Okite z Hijikatą D;
    No nic czekam na dalsze opowiadanie OkiKagu <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ok, wpadam na chwilę, parzę, krótkie to to...mało, za mało. A jednak mi sie spodobało. Czcionkę tylko proponowałabym inną, bo źle się czyta. Wzroku nie męczy tylko dlatego, że tekst mały. Hmm...już na pewno czcionki bym nie pogrubiała.
    No nic...
    poczytam jeszcze


    pozdro

    OdpowiedzUsuń